Wysoce nierealne jest, że napiszę porządny post.
Wysoce nierealne jest, że jutro wstanę wyspana.
Wysoce nierealne jest, że ktoś bez tłumaczenia będzie wiedział o czym piszę i co próbuję wywrzeszczeć światu o godz. 23:52.
Wysoce nierealne jest, że przyśniła mi sie Komoda z panią Lipową Komodą i, że jutro obudzę się sam na sam z moim spełnionym marzeniem i z tyciuśką zdławioną nadzieją na więcej.
Wysoce nierealne jest, że kogoś wpuszczę na podwórko.
Wysoce nierealne jest, że spojrzał bo przykułam.
Wysoce nierealne jest, że spojrzał nie dla tego, że miałam na sobie kondomowy kombinezon.
Wysoce nierealne jest, że w ogóle spojrzał.
Wysoce nierealne jest, że poczuję.
Wysoce nierealne jest, że mnie to obchodzi i wysoce nierealne jest, że mnie to nie obchodzi.
Wysoce realne jest, ze teraz będę chciała udowodnić Bóg wie co, Bóg wie komu.
Wysoce realne jest, że zrobię się cienka.
Serio mnie to nie rusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz