sobota, 12 lutego 2011

Chaos, czekolada i zniszczenie.

Julie: Wiesz czemu uwielbiam gotować?
Eric: Czemu?
Julie: Bo po całym dniu daremnych starań, wracam do domu i mam całkowitą pewność,że gdy zmieszam żółtka, czekoladę, cukier i mleko wyjdzie coś gęstego.   
                                          Julie&Julia     

            Zawsze oglądam ten film kiedy mam beznadziejny nastrój. Wczoraj taki miałam od godziny 14:58, gdy wróciłam do domu... było coraz gorzej. Dzisiaj na szczęście nie potrzebuję dwugodzinnej terapii.
Film jest cudowny. Zawsze dodaje mi otuchy, nadziei i niesamowicie mnie rozbawia. Poza tym bardzo lubię Julie Child i uwielbiam Meryl Streep. 

            KILKA LUŹNYCH MYŚLI
             
            Daje mi o sobie znać (już od kilku dni) ta dziwna substancja znajdująca się w moim organizmie. Nie wiem o niej zbyt dużo. Wiem tylko tyle, że atakuje dość często i z zaskoczenia. Znajduję się w niej sporo wrażliwiny (substancji odpowiedzialnej za wrażliwość), aharmoniny (powodującej zaburzenia wewnętrznej harmonii), ambicjoniny (odpowiadającej za przerost ambicji), aambicjoniny (informującej organizm o niewykorzystywaniu ambicjoniny), perfekcjoniny (wpływającej na nadinterpretację tudzież stawianie sobie nadwysokich nadcelów), zmarnowaniny (powodującej regularne roznoszenie po organizmie sygnałów o ilości zmarnowanych szans i niewykorzystanych możliwościach; najgroźniejsza ze wszystkich) oraz śladowych ilości innych substancji (najprawdopodobniej wpływających na porost paznokci i twardnienie pancerzy chitynowych ). 
[Korzystając z okazji odpowiem na pytanie Pieprza (patrz post pierwszy): najprawdopodobniej skutki uboczne występowania owej substancji spowodowały pojawienie się czerwonych plamek.]
Nie muszę chyba wyjaśniać jakie spustoszenie sieje w moim organizmie. 
Wiem jedno, jeśli w niedługim czasie czegoś z tym nie zrobię zwariuję, zamienię się w Justynę Bogutównę, postradam zmysły i wyleję na czyjąś twarz kwas (w tym miejscu radzę się zastanowić czy przypadkiem właśnie Ty, teraz to czytający, nie zabrałeś mi kiedyś cukierka, nie zrobiłeś przykrości, nie nie uśmiechnąłeś się do mnie kiedy powinieneś był to zrobić,etc etc- krótko mówiąc czy nie naraziłeś mi się w ciągu ostatnich prawie dziewiętnastu lat). 

Rozwój zmysłów, nauka nowych rzeczy, sztuka panowania nad własnym ciałem, miliony pomysłów i chaos pod kopułą...

           ~Nie wiem co zrobić z pon:(.Tak na marginesie, My. powiedziała, że mam jej własnoręcznie zrobić zaproszenie bo inaczej nie dostanę prezentu.~  Koniec myśli. Brak, początku, rozwinięcia, zakończenia, przyczyny porównania dwóch tekstów, dokładnej analizy i interpretacji (50%...phi!).
[Odnośnik do nawiasu. Tak, to właśnie o wynikach z rozszerzonej matury myślałam, pisząc 'Zniszczenie' w tytule.]

            
             A teraz wisienka na torcie. <uroczyste fanfary>
Nie mogę pominąć tego bardzo ważnego faktu.Ten post był by zupełnie bezwartościowy bez tej informacji. X wygrał dzisiaj konkurs czytania                ( I miejsce-czy to nie cudownie?). Jestem niesamowicie szczęśliwa i dumna. 
Gratuluję i pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz