Dostałam dzisiaj osiem małych serduszek, które wrzuca się do wanny pełnej wody. Gdy naciśnie się takie serce pod wodą, jego skórka pęka by wypuścić ze swojego wnętrza błyszczący płyn. W ciągu dwóch sekund woda staje się lśniąca, a zapach w całej łazience delikatnie porusza wszystkie zmysły. Nie, to nie jest reklama! Te dwa małe serduszka pływające na dnie sprawiły mi dzisiaj ogromną radość i niesamowicie rozprężająco wpłynęły na moje samopoczucie. Nie wiem co bardziej, gorąca kąpiel i kojący zapach czy to, że ktoś chciał sprawić mi przyjemność. Tak po prostu, sprawić przyjemność. Taki miły, bezinteresowny gest.
Lubię w ludziach kreatywność, której każdy ma w sobie niezliczone pokłady. Ta jedna cecha nie tylko często ratuje tyłek ale wnosi w życie pewnego rodzaju powiew świeżości, nadaje nowy wymiar i sprawia, że ten wielki niczyi świat jest bardziej nasz.
Równie cenni, jak Ci kreatywni, są tak zwani Łyżkopodawcy, którzy potrafią rozdawać łyżki szczęścia. Już jedna taka łyżeczka sprawia, że człowieka wypełnia miłe, ciepłe powietrze, które pozwala unieść się choć na chwilę nad ziemią. Powietrze to miesza się z krwią, limfą, rozpuszcza wszystko co jest w nas twarde i wypełnia każdą szczelinę by po chwili wylatując uszami i ustami, przedostać się do nowego osobnika (przez pory w skórze, oczywiście!).
Czasem spotyka się takie istoty (nazywanie ich ludźmi jest zupełnie nie na miejscu!), które mają to wszystko o czym wcześniej pisałam... i jeszcze więcej. Po spotkaniu z taką istotą, po jednym jej spojrzeniu, chwili rozmowy człowiek staje się częścią innej rzeczywistości, przenosi się na jakąś inną planetę.
Jestem zadowolona z tego, że spotkałam w swoim życiu tylu Łyżkopodawców. Takich ludzi nigdy nie da się na stałe zatrzymać, zamknąć w jakimś ogromnym słoiku i zalać wodą z octem, jak grzyby czy ogórki. Są nierzeczywiści, nienamacalni, nieuchwytni. Może na tym polega ich wyjątkowość.
Nie wiem czy trudno jest zostać Łyżkopodawcą. Nie wiem także czy każdy może nim być. Wiem za to jedno, tyle łyżek dostałam już w życiu, ze wreszcie należy się nimi z kimś podzielić. Dać komuś to co ulotne i niedotykalne aby wypełniło, zmieniło i wyruszyło dalej ale już wzbogacone i silniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz