środa, 6 kwietnia 2011

Widzenie pana Nacota.

Skojarzenia:
Wypracowanie, Pożegnanie z Marią, przenudziarski wykład o samorządach, zdjęcie do świadectwa, nowe oblicze włoskiego, ~chrapka na francuza~, Le canzoni italiane, Domenico Modugno, Andrea Bocelli, Laura Pausini, Delacroix, mój rysunek serca z napisem wycieczki popsuty (zdupiony) przez M, 'zrobiłaś z dupy serce i z serca dupę', 'nie drżyj tak bo rozciągniesz sweterek',
K: nigdy nie widziałam tylu pał w kupie (teczka ze sprawdzianami z włoskiego)
M: K. to chyba nie było zbyt trafne porównanie,
podsumowanie trzech lat, P. ze swoim 'ooo..', wykładowe 'a.', Kaśwa (psywa tymczasowa) śpiąca na wykładzie, potworna chęć, francuskiego świat, wywiad z Warlikowskim, The White Stripe Stripes, biżuteria, herbata z malinowym sokiem, małpa i latająca krowa, 7 odc S-s przede mną, marne próby pisania, nietowarzyskość, ominięcie panów robotników, świat próbujący przekazać wiadomość, wszystko wokół jednego tematu- chyba trochę poruszona, zaniepokojenie i obwinianie z niewiedzy, nowe newsy o Glee od P, Mo i Pa mnie załatwili, jebuckie mydło,
BEZSILNOŚĆ... i pustka.

1 komentarz:

  1. Maciuś mnie rozwalił i skłonił do podjęcia czujnej tematyki w komentarzu pod następnym postem. :D Szkoda, że mam już plany małżeńskie, bo mogłabym ewentualnie zostać młodą Szczurową.

    OdpowiedzUsuń