Wysoce nierealne jest, że napiszę porządny post.
Wysoce nierealne jest, że jutro wstanę wyspana.
Wysoce nierealne jest, że ktoś bez tłumaczenia będzie wiedział o czym piszę i co próbuję wywrzeszczeć światu o godz. 23:52.
Wysoce nierealne jest, że przyśniła mi sie Komoda z panią Lipową Komodą i, że jutro obudzę się sam na sam z moim spełnionym marzeniem i z tyciuśką zdławioną nadzieją na więcej.
Wysoce nierealne jest, że kogoś wpuszczę na podwórko.
Wysoce nierealne jest, że spojrzał bo przykułam.
Wysoce nierealne jest, że spojrzał nie dla tego, że miałam na sobie kondomowy kombinezon.
Wysoce nierealne jest, że w ogóle spojrzał.
Wysoce nierealne jest, że poczuję.
Wysoce nierealne jest, że mnie to obchodzi i wysoce nierealne jest, że mnie to nie obchodzi.
Wysoce realne jest, ze teraz będę chciała udowodnić Bóg wie co, Bóg wie komu.
Wysoce realne jest, że zrobię się cienka.
Serio mnie to nie rusza.
poniedziałek, 28 listopada 2011
niedziela, 27 listopada 2011
Niespodziewanie...
To były dwa zaskakujące dni. Dwa dni, których się nie spodziewałam.
To dziwne, że marzenia spełniają się tak niespodziewanie. Spędzasz większość życia snując wyobrażenia, fantazje, które wydają Ci się niemożliwe do spełnienia. A później, kiedy najmniej się tego spodziewasz, spełniają się, od tak, niespodziewanie, od nie chcenia i bez żadnego wysiłku.
Rozstrajają Cię kompletnie. Sprawiają, że żyjesz wyłącznie nimi i nim. A później gdy mija pierwsza godzina lub trzy, stopniowo przyzwyczajasz się do ich spełniania i tym samym zniknięcia lecz to Uczucie nie znika. Po chwili pojawiają się nowe. Jeszcze bardziej nierealne i nieprawdopodobne ale masz nadzieję, że skoro tamte się spełniły to te muszą tym bardziej mimo ich całkowitej nieprawdopodobności. Więc mam nowe i wierzę... i mam nadzieję. Choć te, które 'przewiduję' są niespełnialne.
Skojarzenia:
Li E, Komoda stała się Regałem- prawdziwym, 'namacalnym,' Concordia Design', zauroczenie, rozstrojenie, dzieci, warzywa, pieczątki, Jagoda, martwa, wodka, Płacz na ulicy- bieg Sławka ('spierdoli mi!' 'K.-nie spierdolił mi'), w domu dobrze i tam dobrze bo się spełniły, dużo pracy mnie czeka, siedziałam na wszystkich, czuję.
To dziwne, że marzenia spełniają się tak niespodziewanie. Spędzasz większość życia snując wyobrażenia, fantazje, które wydają Ci się niemożliwe do spełnienia. A później, kiedy najmniej się tego spodziewasz, spełniają się, od tak, niespodziewanie, od nie chcenia i bez żadnego wysiłku.
Rozstrajają Cię kompletnie. Sprawiają, że żyjesz wyłącznie nimi i nim. A później gdy mija pierwsza godzina lub trzy, stopniowo przyzwyczajasz się do ich spełniania i tym samym zniknięcia lecz to Uczucie nie znika. Po chwili pojawiają się nowe. Jeszcze bardziej nierealne i nieprawdopodobne ale masz nadzieję, że skoro tamte się spełniły to te muszą tym bardziej mimo ich całkowitej nieprawdopodobności. Więc mam nowe i wierzę... i mam nadzieję. Choć te, które 'przewiduję' są niespełnialne.
Skojarzenia:
Li E, Komoda stała się Regałem- prawdziwym, 'namacalnym,' Concordia Design', zauroczenie, rozstrojenie, dzieci, warzywa, pieczątki, Jagoda, martwa, wodka, Płacz na ulicy- bieg Sławka ('spierdoli mi!' 'K.-nie spierdolił mi'), w domu dobrze i tam dobrze bo się spełniły, dużo pracy mnie czeka, siedziałam na wszystkich, czuję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)